Nowy rok to dla każdego z nas, niezależnie od wieku, moment przełomowy. W okresie Świąt mamy chwilę, aby się zatrzymać, przemyśleć nasze plany i dążenia i postanowić co w nowym roku będziemy chcieli zmienić. Z pewnością wielu z was podjęło próbę znalezienia i określenia postanowienia noworocznego. Jedni będą rzucali palenie, drudzy będą przechodzić na dietę a jeszcze ktoś inny ostro zabierze się za naukę japońskiego. Ja osobiście pozostawiam przed sobą arkusz czystego papieru, na którym nie zapisuję żadnych postanowień. Co ma przynieść ten nowy wyczekiwany 2016 rok, czas pokaże! Czy ostro zabiorę się za ćwiczenia? Czy przejdę na dietę i nauczę się włoskiego? Zobaczymy czy będę wystarczająco zdeterminowany;) Jednego jestem pewien… w nowym 2016 roku, z pewnością chcę być szczęśliwy i z uporem maniaka będę do tego dążył. Tego samego życzę i Wam. Oczywiście do pełni szczęścia potrzebne jest zdrowie, dlatego życzę wam również bardzo dużo zdrowia i hartu ducha! A w najgorszym wypadku życzę wam, aby 2016 nie był gorszy od upływającego 2015;)
Dzisiejszy wpis rozpocząłem od życzeń, ale nie był bym sobą gdybym nie dodał kilku słów na temat zimowego outfit’u. Ostatnie dni roku przywitały nas mroźnymi porankami, dlatego postanowiłem wyjąć z szafy zimową czapkę. Dla wielu z was czapka to zapewne wielki wróg, ale największy sukces polega na zaprzyjaźnieniu się z wrogiem;) Dzisiejszy zestaw to połączenie klasyki z lekką nutą street’owego stylu.
Na mróz najlepsza jest oczywiście domowa wiśniówka, ale sprawdzają się również ciepłe akcesoria, takie jak właśnie wspomniana czapka, szalik i rękawice. Tym razem postawiłem na dodatki w bardziej wyrazistych kolorach (krawat, zegarek), natomiast baza pozostała skomponowana w odcieniach szarości i granatu. Street’owy charakter całej stylizacji podkreślają granatowe jeansy i brązowe sztyblety, które idealnie sprawdzają się w zimowych temperaturach.
Bezrękawnik zakładany pod okrycie wierzchnie to idealne rozwiązanie na mroźne poranki. Pozwala on na rezygnację z kurtki czy płaszcza podczas jazdy samochodem czy komunikacją miejską, co z pewnością ułatwi nam poruszanie się. Podsumowując ten mijający rok, chciałem wam wszystkim bardzo podziękować!!! Bardzo wam dziękuje za to, że byliście ze mną przez cały ten rok! Dziękuje Wam również za wszystkie komentarze oraz wiadomości, które otrzymałem. Jest to dla mnie olbrzymia nagroda i forma najlepszego motywatora do dalszego działania. Mam również nadzieję, że w nowym roku prezentowany materiał będzie dla was jeszcze lepszy i jeszcze ciekawszy.
Jeszcze raz Do Siego Roku !!!!
Pozdrawiam,
Mateusz
9 Na Marszałkowskiej by Mateusz Szczepański 