Klasyczny minimalizm czy może modowa awangarda?

W ostatnim czasie zdałem sobie sprawę, że ¾ mojej garderoby jest w różnych odcieniach granatu. Sam zadałem sobie pytanie, dlaczego przy wyborze garnituru mój wybór pada właśnie na ten kolor?
Odpowiedzi na to pytanie może być wiele, ale ta kluczowa sprowadza się do faktu, że kolor ten zapewnia mi poczucie komfortu, a także dużą swobodę w komponowaniu zestawów.

Z drugiej strony mamy przecież do wyboru pełną paletę barw, faktur oraz sprintów, które wydawać by się mogło, są ciekawsze, mniej opatrzone czy odważniejsze oraz pozwalają na wyrażenie własnego stylu i estetyki. Więc dlaczego wygrywa granat?
Otóż jest to kolor, który najlepiej współgra zarówno z moją paletą kolorystyczną (kolor włosów, odcień skóry etc.), jak i pozwala na zatuszowanie wielu mankamentów, z którymi boryka się każdy mężczyzna. W dzisiejszym poście chciałem pokazać, jak za pomocą prostego zabiegu, na co dzień biznesowy garnitur, może zmienić przeznaczenie i nabierze odrobiny bardziej klasycznego wydźwięku. Tym razem wybór padł na lekko mniej dopasowany, wełniany garnitur, którego zaletą są szersze nogawki spodni.

Oczywiście w ostatnim czasie byliśmy przyzwyczajeni do bardziej dopasowanych modeli, natomiast w przypadku tego garnitury możemy mówić o pełnym komforcie noszenia bez obawy o walory estetyczne stroju.

Garnitur w tym wypadku to dwuczęściowy zestaw – marynarka + spodnie. Kolor tych elementów jest idealny i może być zestawiany zarówno z brązem jak i czernią. Do powyższego zestawu dobrałem kamizelkę w szarą kratę, która nadaje ubiorowi bardziej formalny charakter, dzięki czemu garnitur możemy założyć zarówno do biura jak i na jakąś uroczystość, na której wymagany będzie wyższy stopień formalności naszego stroju. Granat daje nam wiele możliwości, o czym warto pamiętać dokonując zakupu pierwszego garnituru.

---

Garnitur – LANCERTO

Kamizelka – MS Mateusz Szczepański

Poszetka – Rampley&Co London 

Krawat – Fusaro Antoio dal 1893

---